środa, 14 września 2011

Gdzie bywa kot...

Kot bywa wszędzie, proszę państwa, a pytanie w tytule można po prostu zaliczyć do głupich. Gdzie kot może bywać w malutkim M2?
Otóż kot może przesiadywać na parapecie i godzinami gapić się na ptaszki, listki, ludzi, pieski, kotki i wszystko, co tylko za oknem się poruszy.
Może zalec na kuchennym stole ku zgrozie gości, którzy właśnie sięgają po kawałek upieczonego przez gospodynię ciasta.
Kot może wleźć za kuchenny segment i zmieść futrem wszystkie pajęczyny, doprowadzając pająki do rozpaczy po straconym misternie wyplecionym domku.
Kot włazi na półkę z książkami i doskonale mieści się na ich grzbietach tuż pod kolejną półką (jak jest nisko, to położy po sobie uszy).
Kot bardzo chętnie zrobi ci przegląd ubrań i bielizny, w szafach, szafkach i szufladach, oczywiście ukladając wszystko po swojemu, czyli w ogólnym misz-masz.
Kot potrafi wleźć do kubełka z mopem stojącego przy sedesie (oczywiście jak nie ma w nim wody). przy okazji przeprowadzi kontrolę czystości za kibelkiem, bo może nikt tam ścierą nie sięgnął.
Kot wskoczy na najwyższą półkę, na której wydawać by się mogło poza zasięgiem kota stoi sobie soczysta i trująca gwiazda betlejemska, którą kot chętnie skonsumuje, a co!
Kot wlezie do pralki i uważać trzeba, żeby kota nie wyprać (a mąż wciąż się zastanawia, w jakim proszku prać czarno-bialego kota, do białego, czy do koloru?).
I prawda ostateczna. jak coś przed kotem ukryjesz, to kot i tak to znajdzie, a ty do końca życia będziesz się zastanawiał, jak ten skubaniec otworzył tę szafkę, skoro nie ma kciuków??!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz